Ratownictwo medyczne na WNoZ to studia dla ludzi z pasją
Kacper Dutkowski – student ratownictwa medycznego opowiada, dlaczego warto studiować ratownictwo medyczne na WUM.
Co zdecydowało, że wybrałeś ratownictwo medyczne?
Myślę, że na mój wybór wpłynęła przede wszystkim chęć pomagania innym i działania na „pierwszej linii”. W razie wystąpienia sytuacji zagrażającej zdrowiu i życiu danej osoby to ratownicy medyczni są tymi, którzy mają pierwszy kontakt z poszkodowanym. To bezpośrednio od ich działania zależy to, czy osoba poszkodowana przeżyje oraz w jakim stanie będzie, czy da radę wrócić do pełni zdrowia.
Czy podczas studiów dużo jest zajęć praktycznych?
Większość naszych zajęć to zajęcia praktyczne. Wiadomo, że dobry ratownik musi posiadać bardzo dużo wiedzy teoretycznej, ale to praktyka jest kluczem do sprawnego działania, szczególnie w sytuacji stresowej. Dodatkowo, przez praktykę można nauczyć się bardzo dużo powiązanej z nią teorii i zapamiętać ją lepiej, niż gdybyśmy o wszystkim tylko przeczytali lub usłyszeli na wykładzie.
Kiedy zaczynają się pierwsze praktyki i możliwość pracy z pacjentem?
Pierwsze praktyki w szpitalnym oddziale ratunkowym oraz karetce zaczęliśmy już pod koniec listopada na pierwszym roku.
Jaki jest najtrudniejszy przedmiot na I roku?
Wydaje mi się, że anatomia lub fizjologia, ale trudno mi ocenić, który z tych dwóch był trudniejszy. Obydwa te przedmioty są bardzo obszerne i wymagają systematycznej nauki. Jeżeli ktoś nie miał rozszerzonej chemii w liceum to pewne trudności może również sprawić biochemia.
Co Ci się najbardziej podoba na tych studiach?
To, że mamy dużo praktyki oraz odpowiednią, a nie przesadną, ilość teorii.
Gdzie można pracować po ukończeniu studiów?
Bezpośrednio po studiach można pracować np. w szpitalnym oddziale ratunkowym albo na karetce. Po nabyciu pewnego oświadczenia można pracować również w Lotniczym Pogotowiu Ratunkowym. Jeżeli ktoś chce w życiu nieco więcej adrenaliny i jest wysportowaną osobą można spróbować swoich sił i iść np. do Górskiego lub Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego albo służb mundurowych. Możliwości jest naprawdę wiele.
Czy poza nauką jest czas na inne aktywności?
Jak najbardziej. Jest bardzo dużo czasu wolnego po zajęciach, a nauka nie zajmuje całych nocy, jak to często kojarzone jest ze wszystkimi kierunkami medycznymi. Bez problemu można połączyć studia z życiem prywatnym, hobby czy nawet pracą na pół etatu.
Jak oceniasz atmosferę na uczelni, kontakt z innymi studentami oraz prowadzącymi zajęcia?
Atmosfera na uczelni jest naprawdę świetna. Jest wiele osób, które studiują ratownictwo medyczne z pasji, więc można dzielić się z nimi swoimi przemyśleniami oraz wymieniać wiedzą. Co do prowadzących zajęcia – są to praktycy z ogromnym doświadczeniem, poczuciem humoru oraz całą masą różnych historii z licznych dyżurów. Zawsze chętnie odpowiadają na nasze pytania oraz motywują do nauki pokazując, że to, czego się uczymy będzie nam faktycznie przydatne w zawodzie.
Czy wybrałbyś ratownictwo medyczne jeszcze raz, mając taką możliwość?
Tak. Bez chwili wahania.